Pole Dance Łódź to blog założony z pasji do tego pięknego sportu – i do sportu w ogóle, ponieważ w miarę kontynuacji mojej przygody z pole dance rosło moje zainteresowanie innymi dyscyplinami. Moja lista dodatkowych aktywności stale się powiększa (o tym, co moim zdaniem najlepiej wspiera mój rurkowy rozwój pisałam tu: Czym uzupełniać treningi Pole Dance?). Wraz z rosnącym apetytem na rurkę rosła także moja wiedza. Stale się dokształcam czytając najróżniejsze pozycje o ciele i sporcie, a także dywersyfikując nauczycieli.
Łódzkie środowisko pole dance nie jest duże; mamy zaledwie kilka szkół, z czego część jest bardzo kameralna. Uważam, że warto jednak chodzić do wielu instruktorów. Dlaczego? Bo dzięki temu ilość poznawanych elementów znacząco rośnie. Mimo, że trenerzy i trenerki starają się wplatać różne figurki w swój pedagogiczny repertuar, to jednak zawsze mamy kogoś, kto częściej daje coś na rozciągnięcie, kto inny coś na dynamikę a jeszcze ktoś inny – na siłę. I to jest OK! Zaprzyjaźnianie się z wieloma stylami zaprocentuje w przyszłości. NATOMIAST: powinnaś nastawić się, że nie zawsze wszystko będzie Ci wychodzić. Że nauka jest procesem, a nie łapaniem pokemonów. Że powoli
O czym piszę?
Głównie o rurce, ale też o stretchingu (wiadomo, każda poldenserka pragnie szpagatu) czy innych sportach. Na Pole Dance Łódź chcę pisać o tym, co sama zauważyłam w trakcie swojego rurkowego rozwoju. O tym, co moim zdaniem warto, a czego nie warto robić, o technice ale też o flow. Jeśli chcesz ze mną o tym prywatnie pogadać, albo podpytać o coś, to zapraszam! Gdzie mnie można znaleźć? Na przykład TU.